Info


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Marzec4 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń7 - 0
- 2024, Grudzień5 - 0
- 2024, Listopad10 - 0
- 2024, Październik3 - 0
- 2024, Wrzesień5 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec2 - 0
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień5 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty3 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień4 - 0
- 2023, Sierpień4 - 0
- 2023, Lipiec4 - 0
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj6 - 0
- 2023, Kwiecień3 - 0
- 2023, Marzec6 - 0
- 2023, Luty5 - 0
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad1 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień5 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec1 - 0
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień5 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik6 - 0
- 2021, Wrzesień5 - 0
- 2021, Sierpień5 - 0
- 2021, Lipiec8 - 0
- 2021, Czerwiec9 - 0
- 2021, Maj10 - 2
- 2021, Kwiecień9 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień8 - 2
- 2020, Listopad4 - 0
- 2020, Październik6 - 0
- 2020, Wrzesień7 - 0
- 2020, Sierpień7 - 0
- 2020, Lipiec6 - 0
- 2020, Czerwiec10 - 2
- 2020, Maj1 - 0
- 2020, Kwiecień1 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Sierpień1 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec2 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Luty2 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Grudzień1 - 0
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik9 - 0
- 2018, Wrzesień8 - 0
- 2018, Sierpień2 - 0
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Sierpień4 - 0
- 2017, Lipiec3 - 0
- 2017, Czerwiec3 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień4 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj5 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec7 - 2
- 2016, Luty6 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień9 - 0
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik8 - 0
- 2015, Wrzesień2 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj2 - 0
- 2015, Luty3 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec2 - 0
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2014, Marzec6 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień7 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj3 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Marzec4 - 1
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń2 - 0
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 0
- 2012, Sierpień5 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec10 - 0
- 2012, Maj10 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 0
- 2012, Marzec6 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień8 - 0
- 2011, Lipiec6 - 0
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Marzec2 - 0
- 2010, Lipiec1 - 0
- 2010, Czerwiec3 - 0
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj5 - 0
- 2009, Kwiecień7 - 0
- 2009, Marzec5 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Pociąg
Dystans całkowity: | 3287.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 175:36 |
Średnia prędkość: | 18.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.00 km/h |
Liczba aktywności: | 52 |
Średnio na aktywność: | 63.22 km i 3h 22m |
Więcej statystyk |
- DST 80.24km
- Czas 03:59
- VAVG 20.14km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wężykiem do domu
Poniedziałek, 1 maja 2023 · dodano: 06.05.2023 | Komentarze 0
Po co jechać prosto do celu, skoro można pojechać okrężną drogą? Tym razem postanowiłem pojechać pociągiem do Białogardu, skąd do Kołobrzegu wróciłem... wężykiem. Zdecydowana większość trasy była mi już znana z poprzednich lat, ale w całości pokonałem ją po raz pierwszy.
Wiele razy przed tym wyjazdem zmieniałem plany. Ostatecznie postanowiłem dłużej pospać wykorzystując wolny dzień i dopiero przed godziną 12 wsiadłem do pociągu jadącego do Białogardu. W pociągu konduktor trochę kręcił nosem, bo rowerów było osiem, a miejsc im przypisanych tylko dwa, w dodatku miałem bilet miniturystyczny, ale nie miałem dokupionego do niego biletu na rower. W końcu jednak taki bilet mi sprzedał i pojechałem.
Do Białogardu dotarłem o 12:30 i najpierw podjechałem na Stare Miasto, zrobiłem parę fotek i wyruszyłem na moją trasę. Pierwszy etap prowadził do Karlina, do którego pojechałem drogą na zachód od Parsęty. Jeszcze w Białogardzie przekroczyłem ją tego dnia po raz pierwszy (z czterech). Początkowo jechałem drogą w kierunku Sławoborza, minąłem Łęczynko i Żabiniec, a następnie skręciłem w prawo na Nasutowo. Od tej pory jechałem nowym odcinkiem drogi rowerowej, która m.in. prowadziła mnie groblą między stawami w Kamosowie. Za Nasutowem były Garnki, skąd już tylko 5 km do Karlina. Jechało się bardzo dobrze.
W Karlinie zajrzałem na promenadę nad rzeką Radew, a następnie zrobiłem sobie mały przystanek na stacji benzynowej na małe zakupy. Na liczniku miałem przejechane 27 km. Podczas postoju zjadłem batona i drogą rowerową wzdłuż drogi wojewódzkiej 163, a następnie drogi powiatowej przez Brzeźno, Daszewo i Mierzyn dotarłem do granicy powiatu kołobrzeskiego. Niestety, na granicy powiatów droga rowerowa skończyła się, podobno jest plan samorządu do jej kontynuacji, ale na to musimy jeszcze poczekać.
We Wrzosowie zajrzałem na boisko piłkarskie, następnie przeciąłem DW 163 i po raz trzeci tego dnia (drugi był w Karlinie) przekroczyłem most na Parsęcie, bijąc przy okazji rekord prędkości tego wyjazdu. Za mostem była mała wspinaczka do Kłopotowa, w zasadzie jedyny męczący fragment trasy, więc tuż przed wioską chwilę odpocząłem na poboczu. Minąłem Kłopotowo, Piotrowice, Włościbórz. Przed kolejnym zjazdem na most na Parsęcie drugi baton (na liczniku 50 km) i ruszyłem dalej.
Za mostem była łagodna wspinaczka do wsi Bardy. Przez Bardy przejechałem błyskawicznie, wiatr w plecy i równa droga były moimi sprzymierzeńcami. W Dygowie zatrzymałem się na placu przy kościele, a następnie na boisku piłkarskim na szybkie fotki i ruszyłem w kierunku Ustronia Morskiego. Dotarłem tam przez Stojkowo, Kukinię i Kukinkę. Na stacji benzynowej w Ustroniu Morskim planowałem przerwę na obiad (obok stacji jest bar), ale bar był zamknięty, więc pojechałem do Sianożęt. Tam znalazłem otwartą restaurację. Na liczniku miałem już prawie 70 km, więc półgodzinna przerwa na zupkę się przydała. Ostatni odcinek do Kołobrzegu to już jazda nadmorską rowerową Velo Balticą. Trochę obawiałem się tłumu majówkowych turystów, ale do domu w Kołobrzegu dojechałem bez przeszkód, tylko dwa razy po drodze używając dzwonka.








Wiele razy przed tym wyjazdem zmieniałem plany. Ostatecznie postanowiłem dłużej pospać wykorzystując wolny dzień i dopiero przed godziną 12 wsiadłem do pociągu jadącego do Białogardu. W pociągu konduktor trochę kręcił nosem, bo rowerów było osiem, a miejsc im przypisanych tylko dwa, w dodatku miałem bilet miniturystyczny, ale nie miałem dokupionego do niego biletu na rower. W końcu jednak taki bilet mi sprzedał i pojechałem.
Do Białogardu dotarłem o 12:30 i najpierw podjechałem na Stare Miasto, zrobiłem parę fotek i wyruszyłem na moją trasę. Pierwszy etap prowadził do Karlina, do którego pojechałem drogą na zachód od Parsęty. Jeszcze w Białogardzie przekroczyłem ją tego dnia po raz pierwszy (z czterech). Początkowo jechałem drogą w kierunku Sławoborza, minąłem Łęczynko i Żabiniec, a następnie skręciłem w prawo na Nasutowo. Od tej pory jechałem nowym odcinkiem drogi rowerowej, która m.in. prowadziła mnie groblą między stawami w Kamosowie. Za Nasutowem były Garnki, skąd już tylko 5 km do Karlina. Jechało się bardzo dobrze.
W Karlinie zajrzałem na promenadę nad rzeką Radew, a następnie zrobiłem sobie mały przystanek na stacji benzynowej na małe zakupy. Na liczniku miałem przejechane 27 km. Podczas postoju zjadłem batona i drogą rowerową wzdłuż drogi wojewódzkiej 163, a następnie drogi powiatowej przez Brzeźno, Daszewo i Mierzyn dotarłem do granicy powiatu kołobrzeskiego. Niestety, na granicy powiatów droga rowerowa skończyła się, podobno jest plan samorządu do jej kontynuacji, ale na to musimy jeszcze poczekać.
We Wrzosowie zajrzałem na boisko piłkarskie, następnie przeciąłem DW 163 i po raz trzeci tego dnia (drugi był w Karlinie) przekroczyłem most na Parsęcie, bijąc przy okazji rekord prędkości tego wyjazdu. Za mostem była mała wspinaczka do Kłopotowa, w zasadzie jedyny męczący fragment trasy, więc tuż przed wioską chwilę odpocząłem na poboczu. Minąłem Kłopotowo, Piotrowice, Włościbórz. Przed kolejnym zjazdem na most na Parsęcie drugi baton (na liczniku 50 km) i ruszyłem dalej.
Za mostem była łagodna wspinaczka do wsi Bardy. Przez Bardy przejechałem błyskawicznie, wiatr w plecy i równa droga były moimi sprzymierzeńcami. W Dygowie zatrzymałem się na placu przy kościele, a następnie na boisku piłkarskim na szybkie fotki i ruszyłem w kierunku Ustronia Morskiego. Dotarłem tam przez Stojkowo, Kukinię i Kukinkę. Na stacji benzynowej w Ustroniu Morskim planowałem przerwę na obiad (obok stacji jest bar), ale bar był zamknięty, więc pojechałem do Sianożęt. Tam znalazłem otwartą restaurację. Na liczniku miałem już prawie 70 km, więc półgodzinna przerwa na zupkę się przydała. Ostatni odcinek do Kołobrzegu to już jazda nadmorską rowerową Velo Balticą. Trochę obawiałem się tłumu majówkowych turystów, ale do domu w Kołobrzegu dojechałem bez przeszkód, tylko dwa razy po drodze używając dzwonka.








Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 80.24km
- Czas 04:32
- VAVG 17.70km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Trzebiatowa do domu przez Rewal
Piątek, 24 lutego 2023 · dodano: 24.02.2023 | Komentarze 0
Długo rano walczyłem ze sobą czy jechać, prognozy pogody zniechęcały, ale skoro już wstałem przed 7 to stwierdziłem, że pojadę. Trasa też układana na bieżąco, jedno co było pewne od początku to start w Trzebiatowie i meta w Kołobrzegu.
O 8.30 wysiadłem z pociągu w Trzebiatowie, Tradycyjnie zajrzałem na rynek i wyjechałem z miasta DW103. Do Cerkwicy 12 km lekko pod górkę i mocno pod wiatr, więc trochę mnie ta masakra zmęczyła, no, ale skoro dałem radę pokonać ten najgorszy odcinek to potem już z górki. Dojechałem do Karnic, tam odbiłem na Rewal. W Śliwinie na Shellu małe rozczarowanie - nie mieli herbaty. W Rewalu próbowałem namierzyć jakąś tablicę z nazwą miejscowości do fotki, ale od strony Śliwina nie było, więc pojechałem pod Urząd Gminy. Dalej już było Niechorze i małe zakupy w Żabce.
W Niechorzu zaczęło lekko padać i deszcz towarzyszył mi już do końca. Na szczęście nie padało mocno, a wiatr miałem w plecy, więc praktycznie nie czułem z tego powodu dyskomfortu. Spokojnym tempem 17-18 km/h przejechałem leśny odcinek między Pogorzelicą i Mrzeżynem z krótkim postojem na punkcie widokowym na klifie. W Mrzeżynie kafejki w porcie pozamykane, więc pojechałem na herbatę do Żabki. Stamtąd już bardzo dobrze znana ścieżka rowerowa na Kołobrzeg.
W Rogowie trafiłem na akcję strażaków na jeziorze, przez Dźwirzyno przejechałem szybko, zatrzymując się tylko na łyk wody na punkcie widokowym, za to w Grzybowie zrobiłem dłuższą przerwę na herbatę i kawałek ciasta. Przerwa się przydała, tym bardziej, że akurat zaczęło mocniej padać. Końcówka drogi do domu beż żadnych przygód. Łącznie wyszło 80 km, z czego mniej więcej połowa przejechana w deszczu.
Trasa: Trzebiatów - Chomętowo - Cerkwica - Mojszewo - Karnice - Ninikowo - Śliwin - Rewal - Niechorze - Pogorzelica - Mrzeżyno - Rogowo - Dźwirzyno - Grzybowo - Kołobrzeg









O 8.30 wysiadłem z pociągu w Trzebiatowie, Tradycyjnie zajrzałem na rynek i wyjechałem z miasta DW103. Do Cerkwicy 12 km lekko pod górkę i mocno pod wiatr, więc trochę mnie ta masakra zmęczyła, no, ale skoro dałem radę pokonać ten najgorszy odcinek to potem już z górki. Dojechałem do Karnic, tam odbiłem na Rewal. W Śliwinie na Shellu małe rozczarowanie - nie mieli herbaty. W Rewalu próbowałem namierzyć jakąś tablicę z nazwą miejscowości do fotki, ale od strony Śliwina nie było, więc pojechałem pod Urząd Gminy. Dalej już było Niechorze i małe zakupy w Żabce.
W Niechorzu zaczęło lekko padać i deszcz towarzyszył mi już do końca. Na szczęście nie padało mocno, a wiatr miałem w plecy, więc praktycznie nie czułem z tego powodu dyskomfortu. Spokojnym tempem 17-18 km/h przejechałem leśny odcinek między Pogorzelicą i Mrzeżynem z krótkim postojem na punkcie widokowym na klifie. W Mrzeżynie kafejki w porcie pozamykane, więc pojechałem na herbatę do Żabki. Stamtąd już bardzo dobrze znana ścieżka rowerowa na Kołobrzeg.
W Rogowie trafiłem na akcję strażaków na jeziorze, przez Dźwirzyno przejechałem szybko, zatrzymując się tylko na łyk wody na punkcie widokowym, za to w Grzybowie zrobiłem dłuższą przerwę na herbatę i kawałek ciasta. Przerwa się przydała, tym bardziej, że akurat zaczęło mocniej padać. Końcówka drogi do domu beż żadnych przygód. Łącznie wyszło 80 km, z czego mniej więcej połowa przejechana w deszczu.
Trasa: Trzebiatów - Chomętowo - Cerkwica - Mojszewo - Karnice - Ninikowo - Śliwin - Rewal - Niechorze - Pogorzelica - Mrzeżyno - Rogowo - Dźwirzyno - Grzybowo - Kołobrzeg









Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 39.92km
- Czas 02:11
- VAVG 18.28km/h
- VMAX 34.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzebiatów - Kołobrzeg
Czwartek, 29 grudnia 2022 · dodano: 30.12.2022 | Komentarze 0
Pogoda dopisała, w pracy wolne to trzeba trochę odbudować formę. Po śniadaniu zapakowałem się do pociągu i pojechałem do Trzebiatowa, skąd zaplanowałem powrót do domu na rowerze.
W Trzebiatowie pojawiłem się ok. 11. Najpierw podjechałem na przystrojony świątecznie rynek, a następnie ruszyłem drogą rowerową w stronę Mrzeżyna. W Trzebuszu ze ścieżki, która odbija w kierunku Robów, a potem przechodzi w 3-km odcinek z niewygodnych płyt jumbo, zjechałem na szosę, na której o tej porze roku panuje niewielki ruch samochodowy.
W Mrzeżynie zajrzałem do portu, cyknąłem parę fotek i trasą R-10 pojechałem w stronę Kołobrzegu. W Dźwirzynie kilkanaście minut przerwy na plaży na herbatę i batona z Żabki i spokojny powrót do domu.
Pogoda dopisała, trochę wiało, ale w kierunku korzystnym dla mnie, momentami wychodziło słońce i było ciepło jak na koniec grudnia. Tylko w Dźwirzynie złapał mnie lekki przelotny deszcz.






W Trzebiatowie pojawiłem się ok. 11. Najpierw podjechałem na przystrojony świątecznie rynek, a następnie ruszyłem drogą rowerową w stronę Mrzeżyna. W Trzebuszu ze ścieżki, która odbija w kierunku Robów, a potem przechodzi w 3-km odcinek z niewygodnych płyt jumbo, zjechałem na szosę, na której o tej porze roku panuje niewielki ruch samochodowy.
W Mrzeżynie zajrzałem do portu, cyknąłem parę fotek i trasą R-10 pojechałem w stronę Kołobrzegu. W Dźwirzynie kilkanaście minut przerwy na plaży na herbatę i batona z Żabki i spokojny powrót do domu.
Pogoda dopisała, trochę wiało, ale w kierunku korzystnym dla mnie, momentami wychodziło słońce i było ciepło jak na koniec grudnia. Tylko w Dźwirzynie złapał mnie lekki przelotny deszcz.






Kategoria >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 78.83km
- Czas 04:28
- VAVG 17.65km/h
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Koszalińska wąskotorówka... na rowerze
Sobota, 10 września 2022 · dodano: 12.09.2022 | Komentarze 0
To był udany dzień :) 79 km przejechane na rowerze, zdobyta gmina Bobolice (69. na koncie), bardzo fajna przejażdżka koszalińską wąskotorówką z Rosnowa do Koszalina.
Miało być za tydzień, ale na dziś były lepsze prognozy pogody, a przypadkiem trafił się wolny dzień. Prognozy prognozami, ale od Tychowa do Rosnowa jechałem w deszczu... Zresztą, od Koszalina do Mielna też. W Mielnie obiad, w czasie którego przestało w końcu padać i można było normalnie jechać do domu.
Wystartowałem ze stacji PKP w Tychowie. W mieście zajrzałem na chwilę na plac dożynkowy i na cmentarz, na którym znajduje się największy w Polsce głaz narzutowy Trygław. Dalej pojechałem szosą w kierunku Bobolic, z której po paru kilometrach odbiłem w lewo na Tyczewo. Sam przejazd przez Tyczewo po mokrym bruku niezbyt komfortowy, ale ogólnie jazda przez lasy w okolicach Tychowa, nawet mimo niezbyt mocnego na szczęście deszczu, całkiem przyjemna. Przed Świelinem wjechałem do gminy Bobolice, której nie miałem jeszcze zaliczonej. Ze Świelina pojechałem szutrowym skrótem do Krępy, minąłem budowę drogi S11 i dojechałem do Rosnowa pół godziny przed odjazdem wąskotorówki.
Przejazd kolejką do Koszalina potrwał mniej więcej godzinę. W Koszalinie dalej padało i tak do Mielna. W Mielnie zatrzymałem się na obiad, a następnie Velo Balticą wróciłem do domu, w końcówce już nieco zmęczony.
Trasa I: Tychowo - Tyczewo - Świelino - Krępa - Rosnowo
Trasa II: Koszalin - Mścice - Strzeżenice - Mielno - Mielenko - Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Pleśna - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg













Miało być za tydzień, ale na dziś były lepsze prognozy pogody, a przypadkiem trafił się wolny dzień. Prognozy prognozami, ale od Tychowa do Rosnowa jechałem w deszczu... Zresztą, od Koszalina do Mielna też. W Mielnie obiad, w czasie którego przestało w końcu padać i można było normalnie jechać do domu.
Wystartowałem ze stacji PKP w Tychowie. W mieście zajrzałem na chwilę na plac dożynkowy i na cmentarz, na którym znajduje się największy w Polsce głaz narzutowy Trygław. Dalej pojechałem szosą w kierunku Bobolic, z której po paru kilometrach odbiłem w lewo na Tyczewo. Sam przejazd przez Tyczewo po mokrym bruku niezbyt komfortowy, ale ogólnie jazda przez lasy w okolicach Tychowa, nawet mimo niezbyt mocnego na szczęście deszczu, całkiem przyjemna. Przed Świelinem wjechałem do gminy Bobolice, której nie miałem jeszcze zaliczonej. Ze Świelina pojechałem szutrowym skrótem do Krępy, minąłem budowę drogi S11 i dojechałem do Rosnowa pół godziny przed odjazdem wąskotorówki.
Przejazd kolejką do Koszalina potrwał mniej więcej godzinę. W Koszalinie dalej padało i tak do Mielna. W Mielnie zatrzymałem się na obiad, a następnie Velo Balticą wróciłem do domu, w końcówce już nieco zmęczony.
Trasa I: Tychowo - Tyczewo - Świelino - Krępa - Rosnowo
Trasa II: Koszalin - Mścice - Strzeżenice - Mielno - Mielenko - Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Pleśna - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg













Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 50.34km
- Czas 02:38
- VAVG 19.12km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Stary Kolejowy Szlak w piątek 13-go
Piątek, 13 maja 2022 · dodano: 15.05.2022 | Komentarze 0
Trasa: Karlino - Lubiechowo - Karścino - Pobłocie Wielkie - Pobłocie Małe - Myślino - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - Kołobrzeg
Postanowiłem przejechać drogę rowerową po trasie dawnej wąskotorówki z Karlina do Kołobrzegu. Do Karlina pojechałem pociągiem, następnie pokręciłem się chwilę po mieście. Nie obyło się bez przygód. Najpierw niespodziewanie spadł mi łańcuch, a chwilę później, przy okazji piątku 13-go, tuż przed przednim kołem przebiegł mi czarny kot.
Opuściłem Karlino i pojechałem do Lubiechowa żeby zobaczyć odbudowany XIX-wieczny pałac. W Pobłociu Wielkim znów zboczyłem na chwilę ze szlaku żeby zobaczyć zabytkowy dwór z początku XIX wieku. W Gościnie zrobiłem małe zakupy i zatrzymałem się na parę minut na miejscu postojowym w Jarogniewie, a później musiałem uciekać przed deszczem. Dopadł mnie między Ząbrowem a Charzynem i przez kwadrans przemoczył mnie do suchej nitki. Na szczęście do domu już było blisko i bez problemu dojechałem do Kołobrzegu.












Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 50.93km
- Czas 02:43
- VAVG 18.75km/h
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Koszalin - Kołobrzeg na spontanie
Poniedziałek, 2 maja 2022 · dodano: 02.05.2022 | Komentarze 0
Dzisiejsza trasa wymyślona i zrobiona na takim spontanie, że ledwo zdążyłem na pociąg. Pojechałem nim do Koszalina, a stamtąd wzdłuż morza wróciłem do domu. Łącznie wyszło 51 km. W połowie drogi w Gąskach dłuższa przerwa na gofra.
Mimo tłumów majówkowych turystów w nadmorskich miejscowościach jechało się dobrze. Tylko w Ustroniu Morskim tempo trochę spadło, dziwnie tak ciągnąć się za samochodami jadącymi 15 km/h przez prawie całą miejscowość...
TRASA: Koszalin - Mścice - Strzeżenice - Mielno - Mielenko - Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Pleśna - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg










Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 71.17km
- Czas 03:50
- VAVG 18.57km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Po powiecie gryfickim
Piątek, 29 kwietnia 2022 · dodano: 01.05.2022 | Komentarze 0
TRASA: Górzyca - Otok - Zacisze - Węgorzyn - Czaplin Wielki - Czaplin Mały - Czaplice - Kusin - Skrobotowo - Lędzin - Niechorze - Pogorzelica - Mrzeżyno - Rogowo - Dźwirzyno - Grzybowo - Kołobrzeg
W piątek po południu ciekawa przejażdżka po wioskach powiatu gryfickiego ze startem po godzinie 14 na przystanku kolejowym w Górzycy. Stamtąd bocznymi szosami pojechałem do Niechorza, a następnie Velo Balticą wzdłuż morza do domu do Kołobrzegu.
Fantastyczna pogoda, choć na pierwszym etapie trochę przeszkadzał przeciwny wiatr. W Niechorzu dłuższa przerwa na obiad, kolejna, tym razem na herbatę, w porcie w Mrzeżynie. Tempo spokojne z wieloma przystankami, średnia prędkość wyszła 18,5 km/h. Do domu dotarłem przed godziną 20.








Fantastyczna pogoda, choć na pierwszym etapie trochę przeszkadzał przeciwny wiatr. W Niechorzu dłuższa przerwa na obiad, kolejna, tym razem na herbatę, w porcie w Mrzeżynie. Tempo spokojne z wieloma przystankami, średnia prędkość wyszła 18,5 km/h. Do domu dotarłem przed godziną 20.








Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 75.83km
- Czas 04:06
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Świdwin - Kołobrzeg
Piątek, 18 marca 2022 · dodano: 04.04.2022 | Komentarze 0
Przy fajnej pogodzie przejechaliśmy z Kubą trasę ze Świdwina do Kołobrzegu. Łącznie wyszło 76 km, co oznacza 270 km przejechane przeze mnie w 2022 roku. Do kolekcji doszły dwie kolejne gminy (Świdwin miasto i Świdwin obszar wiejski) - w sumie zaliczonych na rowerze mam 68 gmin w Polsce.
Jechało się dobrze, choć między Ząbrowem a Międzyrzeczem były ciężkie 3 km po bruku. W Rymaniu przerwa na mały posiłek na słynnej stacji od instrybutorów ;) Od Rymania do samego Kołobrzegu już ścieżka rowerowa, chociaż miejscami przydałoby się ją posprzątać (szczególnie na odcinkach leśnych). Lekko przeszkadzał też przeciwny na prawie całej trasie wiatr, na szczęście nie był mocny.
Ciekawostka: jechaliśmy przez dwie miejscowości o nazwie Ząbrowo - jedna w gminie Świdwin, druga w gminie Gościno.
Trasa: Świdwin - Cieszyno - Lekowo - Kartlewo - Ząbrowo #1 - Międzyrzecze - Powalice - Rymań - Drozdowo - Trzynik - Pławęcino - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo #2 - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - Kołobrzeg














Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza powiat, W towarzystwie
- DST 53.45km
- Czas 03:05
- VAVG 17.34km/h
- VMAX 27.10km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziwna trasa, czyli Wolin nietypowo...
Sobota, 15 stycznia 2022 · dodano: 15.01.2022 | Komentarze 0
Dziś kolejna ok. 50-kilometrowa trasa. Wystartowałem w południe (w sumie parę minut po) z Wolina, do którego dotarłem pociągiem z przesiadką w Goleniowie. W Wolinie byłem z 20-minutowym opóźnieniem, więc odpuściłem przejazd przez miasto. Postanowiłem dziś pojechać wzdłuż cieśniny Dziwnej (Dziwny? Przez całą drogę zastanawiałem się czy odmieniać tę nazwę jak rzeczownik czy jak przymiotnik ?) do Międzywodzia, przejechać przez most w Dziwnowie i wzdłuż jej drugiego brzegu dotrzeć do Kamienia Pomorskiego, który był ostatnią niezaliczoną przeze mnie gminą w tej części regionu. Ominąłem zatem wszystkie największe atrakcje wyspy Wolin znajdujące się w zachodniej jej części.
Nie obyło się bez przygody, wyjeżdżając z Dziwnowa złapałem gumę - w tylną oponę wbił się mały ostry kawałek plastiku. Znów więc straciłem trochę czasu na zmianę dętki.
Przy wjeździe do Kamienia Pomorskiego zatrzymałem się na kilka minut na stacji benzynowej żeby coś przegryźć i napić się czegoś ciepłego, a potem zajrzałem do kamieńskiej mariny, skąd już pojechałem na dworzec.
Powrót z krótką przesiadką w Wysokiej Kamieńskiej i prawie godzinną w Goleniowie. Tą ostatnią wykorzystałem na szybki wieczorny objazd miasta i wypicie ciepłej herbaty.
TRASA: Wolin - Darzowice - Unin - Jarzębowo - Korzęcin - Łuskowo - Sierosław - Łojszyno - Zastań - Międzywodzie - Dziwnów - Dziwnówek - Wrzosowo - Kamień Pomorski + mała runda po Goleniowie


















Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 51.88km
- Czas 02:44
- VAVG 18.98km/h
- VMAX 30.50km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Kross Trans 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Velo Balticą z Koszalina
Niedziela, 9 stycznia 2022 · dodano: 09.01.2022 | Komentarze 0
Pogoda dziś bardzo fajna, więc rano wymyśliłem wycieczkę nadmorską trasą Velo Baltica z Koszalina do Kołobrzegu. Wyjazd totalnie spontaniczny, wymyślony w ostatniej chwili, przez co ledwo zdążyłem na pociąg. Udało się jednak, wpadłem na peron 3 minuty przed odjazdem i ok. 11:40 byłem w Koszalinie. Z dworca miejskimi ścieżkami dojechałem do drogi rowerowej do Mielna.
W Mielnie krótki przystanek przy plaży i pojechałem do Chłopów. Tam w smażalni na przystani kupiłem herbatę na rozgrzanie i parę minut odpocząłem. Po wypiciu herbaty ruszyłem dalej. Kolejny przystanek zrobiłem przy latarni morskiej w Gąskach, a potem jeszcze jeden w Sianożętach. Jechało się bardzo dobrze, chociaż w kilku miejscach na drodze było trochę lodu, śniegu lub błota. Ostatecznie kilka minut po godzinie 15 dotarłem do Kołobrzegu.
Trasa: Koszalin - Mścice - Strzeżenice - Mielno - Mielenko - Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Pleśna - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg









W Mielnie krótki przystanek przy plaży i pojechałem do Chłopów. Tam w smażalni na przystani kupiłem herbatę na rozgrzanie i parę minut odpocząłem. Po wypiciu herbaty ruszyłem dalej. Kolejny przystanek zrobiłem przy latarni morskiej w Gąskach, a potem jeszcze jeden w Sianożętach. Jechało się bardzo dobrze, chociaż w kilku miejscach na drodze było trochę lodu, śniegu lub błota. Ostatecznie kilka minut po godzinie 15 dotarłem do Kołobrzegu.
Trasa: Koszalin - Mścice - Strzeżenice - Mielno - Mielenko - Chłopy - Sarbinowo - Gąski - Pleśna - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg









Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, Samotnie