Info

avatar Jestem Tomasz z Kołobrzegu. Od 2009 roku przejechałem na rowerze 15284.66 kilometrów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie lata

2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

2013
button stats bikestats.pl

2012
button stats bikestats.pl

2011
button stats bikestats.pl

2010
button stats bikestats.pl

2009
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomikg.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

>20 km

Dystans całkowity:12021.03 km (w terenie 8.13 km; 0.07%)
Czas w ruchu:618:16
Średnia prędkość:19.01 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Liczba aktywności:274
Średnio na aktywność:43.87 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • DST 37.69km
  • Czas 01:57
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dźwirzyno

Czwartek, 10 lipca 2025 · dodano: 14.07.2025 | Komentarze 0

Tym razem na wypad popołudniowy namówiłem Darka. Spotkaliśmy się na Radzikowie. Celem było Dźwirzyno, ale żeby nie jechać i wracać tą samą drogą w tamtą stronę pojechaliśmy wioskami przez Korzystno, Stary Borek, Nowogardek i Głowaczewo, a wróciliśmy nadmorską drogą rowerową przez Grzybowo. 

Spokojny wypad bez jakiegoś wysokiego tempa. W Dźwirzynie krótki przystanek w porcie i powrót do domu.













  • DST 29.27km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.73km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustronie Morskie

Poniedziałek, 7 lipca 2025 · dodano: 10.07.2025 | Komentarze 0

W poniedziałek po pracy wybrałem się do Ustronia Morskiego. Czytałem na Facebooku, że tego dnia miał być pierwszy trening IV-ligowej Astry, więc pojechałem zobaczyć i pogadać z ludźmi.

Na nadmorskiej ścieżce jak to w sezonie - pełno ludzi. W Sianożętach i Ustroniu palec non stop na dzwonku, a druga ręka na hamulcu. Powrót pod lekki wiatr.





Kategoria >20 km, Samotnie


  • DST 52.63km
  • Czas 02:46
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowe Mrzeżyno

Poniedziałek, 30 czerwca 2025 · dodano: 02.07.2025 | Komentarze 0

Popołudniowa poniedziałkowa wycieczka do Mrzeżyna. Dlaczego tam? Bo od paru tygodni głównym kierunkiem jest Ustronie Morskie (i dalej), a na zachód nie jechałem dalej. Dlaczego jeszcze? Bo wiatr wiał z zachodu, więc z powrotem było z wiatrem. No i dlatego również, że Mrzeżyno to jedna z moich ulubionych miejscowości nadmorskich.

W tamtą stronę lekko męczyłem się pod wiatr, ale nie było źle. Ruszałem o 17, spodziewałem się tłumu spacerowiczów na ścieżce w Dźwirzynie, na szczęście było znośnie. Nadmorską ścieżkę w Grzybowie ominąłem, bo z Kołobrzegu wyjechałem przez Radzikowo i skorzystałem ze drogi rowerowej wzdłuż głównej szosy. Na R-10 wjechałem dopiero na końcu Grzybowa.

W Mrzeżynie standardowo odwiedziłem port, zrobiłem krótką przerwę na odpoczynek i wróciłem już szybszym tempem z wiatrem. W Kołobrzegu byłem parę minut przed 20.

















  • DST 45.98km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Dygowa na turniej

Sobota, 28 czerwca 2025 · dodano: 29.06.2025 | Komentarze 0

W sobotę w Dygowie odbywał się turniej piłkarski, przy którym pomagałem jako obsługa techniczna, więc pojechałem rowerem. Po drodze trochę walki z wiatrem, ale ogólnie jechało się dobrze. W tamtą stronę ruszałem po 9 rano, wracałem około 18.



Kategoria >20 km, Na mecz, Samotnie


  • DST 92.78km
  • Czas 04:59
  • VAVG 18.62km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnia pętla na Karlino

Sobota, 14 czerwca 2025 · dodano: 16.06.2025 | Komentarze 0

W sobotę była taka eskapada :) Niecałe 93 km po terenach i okolicach powiatu kołobrzeskiego.

Z domu pojechałem wzdłuż morza do Pleśnej, gdzie odbiłem na południe. Przez Kładno, Śmiechów, Tymień i Strachomino dojechałem do pałacu w Skoczowie, a następnie przez Mierzyn i Daszewo do Karlina. Tam małe zakupy, trochę relaksu na plaży nad Radwią i wjechałem na Stary Szlak Kolejowy w stronę domu. W Karścinie zrobiłem sobie ponad dwie godziny przerwy na obejrzenie meczu B Klasy. Goście wygrali 7:3, a na trybunach było... Oj, wesoło ;)

W Gościnie jeszcze jeden przystanek, tym razem na zupę i już spokojny powrót do Kołobrzegu. Piękna słoneczna pogoda i fajna forma były moim sprzymierzeńcem. Trochę przeszkadzał wiatr, szczególnie na ostatnim odcinku z Gościna do Kołobrzegu, gdy już sił było mniej, ale ogólnie bardzo pozytywna wycieczka.

Trasa: KOŁOBRZEG - Sianożęty - Ustronie Morskie - Pleśna - Kładno - Śmiechów - Tymień - Strachomino - Skoczów - Mierzyn - Daszewo - Brzeźno - KARLINO - Lubiechowo - Karścino - Pobłocie Wielkie - Pobłocie Małe - Myślino - GOŚCINO - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - KOŁOBRZEG


























  • DST 47.46km
  • Czas 02:30
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po południu do Gąsek

Wtorek, 3 czerwca 2025 · dodano: 04.06.2025 | Komentarze 0

We wtorkowe popołudnie, po skończonej pracy, wybrałem się do Gąsek. Jeszcze przed wyjazdem zgadałem się z kolegą Marcinem, który wyruszył trochę wcześniej ode mnie i umówiliśmy się, że spotkamy się w Gąskach i wrócimy razem.

Drogę do Gąsek potraktowałem bardziej treningowo, przejechałem dość szybkim tempem bez przystanków i zabrakło mi czterech minut żeby zmieścić się w godzinie. Na miejscu przerwa około pół godziny na plaży i powrót już spokojniejszy z Marcinem. Po drodze rozmowy, tempo słabsze, zatrzymaliśmy się też na chwilę przy stadionie w Ustroniu Morskim, gdzie odbywał się trening piłkarzy Astry.



  • DST 91.81km
  • Czas 05:23
  • VAVG 17.05km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Grzmiącej do Sławna

Sobota, 31 maja 2025 · dodano: 02.06.2025 | Komentarze 0

Ależ to był fajny, choć męczący dzień! Piękna pogoda, jazda rowerem po wschodniej ścianie województwa, a na koniec emocje piłkarskie.

Wyruszyliśmy z Kubą o 7.27 z kołobrzeskiego dworca i niecałe dwie godziny później opuszczaliśmy pociąg na stacji w Grzmiącej. Trasę na ten wypad wyznaczyłem jakieś dwa-trzy tygodnie temu, zakładała ona w pierwszym etapie dojazd do Bobolic tzw. torem bobolickim, czyli śladem dawnej linii kolejowej. Początkowo było całkiem fajnie, ale szybko zaczęły nam przeszkadzać błoto i wdzierająca się na ścieżkę roślinność, momentami robiło się tak wąsko, że ciężko było przejechać. Na wysokości miejscowości Czechy zjechaliśmy więc na szosę i do Bobolic dotarliśmy drogą wojewódzką.

W Bobolicach zajrzeliśmy na stadion, gdzie akurat miejscowi juniorzy przygotowywali się do meczu ligowego, a także do centrum, na zaplanowaną przerwę na herbatę. Następnie pojechaliśmy w stronę Polanowa. W miejscowości Gozd, w lokalnym sklepiku uzupełniłem zapas wody na dalszą drogę.

Niesamowity jest klimat tych wiejskich sklepików. Wchodzisz do środka, nagle w sklepie robi się cisza i wszyscy patrzą na Ciebie jak na kosmitę. Coś jak w westernach, gdy obcy wchodzi do saloonu. Po chwili jednak pani ekspedientka z szerokim uśmiechem pyta Cię co podać, a zdarza się, że ludzie zagadują, pytają skąd i dokąd jedziesz.

Pojechaliśmy dalej. W Cybulinie zaczął się długi zjazd dość krętą drogą. Tam mój rower pobił swój rekord prędkości. W najszybszym momencie licznik wskazał 43,5 km/h, a byłoby więcej gdybym ograniczył użycie hamulca. W każdym razie szybko dojechaliśmy do mostu na rzece Radew, a następnie spacerkiem (bo szybciej się nie dało) brukowaną leśną drogą przebiliśmy się do Chocimina.

W Chociminie wrócił asfalt i przez kilka kilometrów znów było wygodnie. Tuż za Wietrznem odbiliśmy w lewo w szutrową drogę przez pola i las do Polanowa. Tutaj spotkał nas chyba największy hardcore tego dnia. Ostry zjazd wyboistą, pełną dziur i kamieni, drogą leśną. Licznik wskazywał prawie 40 km/h, a my pędziliśmy w dół obserwując tylko najbliższe kilka metrów przed nami i wyłapując wzrokiem przeszkody na drodze.

W Polanowie chcieliśmy coś zjeść, ale poza kebabem nie trafiliśmy na nic konkretnego, zatrzymaliśmy się więc na chwilę przy stacji benzynowej. Po krótkiej przerwie wyjechaliśmy z miasta dawnym torem kolejowym w stronę Jacinek. Jechało się ciężko, ścieżka była położona na wysokim nasypie, prowadziła lekko pod górę, a w dodatku mieliśmy przeciwny wiatr.
W Jacinkach wrócił asfalt, który towarzyszył nam już prawie do końca. Mijaliśmy kolejne wioski, za Lejkowem przejechaliśmy most na rzece Grabowej i w wielkich bólach pokonaliśmy kilkukilometrowy podjazd do Święcianowa. To była mordercza walka ze samym sobą, w nogach prawie 80 km, a tu cały czas pod górę i końca nie widać. Chwilami licznik pokazywał prędkość 8-9 km/h.

W Żegocinie (w końcu) znaleźliśmy sklepik. Szukałem go od kilku wiosek. W sklepie jednak rozczarowanie - wodę pani miała tylko w 5-litrowych baniakach. Jako, że w bidonie zrobiło się pusto nie wybrzydzałem i wybrałem cytrynowego Kubusia Water. Pojechaliśmy dalej i bez problemu wylądowaliśmy w Bobrowicach, które są już przedmieściami Sławna - celu naszej wycieczki. Nie chcieliśmy pchać się do Sławna krajową szóstką, pojechaliśmy więc "bokiem", przez wioskę. Było trochę asfaltu, trochę szutru, raz skręciliśmy nie tam gdzie trzeba i musieliśmy zawracać, ale w końcu około godziny 16 dojechaliśmy do Sławna.

W Sławnie pojechaliśmy do centrum coś zjeść, no i znowu królował kebab. Tym razem nie byliśmy wybredni, zjedliśmy co było i pojechaliśmy na stadion, tam o 17 odbywał się mecz okręgówki pomiędzy miejscową Sławą i Astrą Ustronie Morskie. Po ciekawym widowisku wygrali goście, a my ruszyliśmy na małe zakupy i na dworzec, skąd z przesiadką w Koszalinie wróciliśmy do domu mając w nogach przejechane ponad 90 km.

W trakcie wyjazdu zaliczyłem cztery nowe gminy:
- Gmina Polanów
- Gmina Malechowo
- Gmina Sławno (wiejska)
- Miasto Sławno

Trasa: Grzmiąca - Czechy - Łozice Cegielnia - Błotko - Bobolice - Pomorzany - Gozd - Cybulino - Chocimino - Wietrzno - Dzikowo - Jaromierz Polanowski - Polanów - Jacinki - Świerczyna - Bukowo - Domachowo - Laski - Borkowo - Lejkowo - Święcianowo - Żegocino - Smardzewo - Bobrowice - Bobrowiczki - Sławno





















  • DST 26.07km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 32.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustronie Morskie po pracy

Środa, 21 maja 2025 · dodano: 22.05.2025 | Komentarze 0

Dawno nie jeździłem przez brak czasu albo pogody, więc jak jedno i drugie zgrało się ze sobą to trzeba było rozruszać kości. Na rozgrzewkę pojechałem do Ustronia Morskiego i z powrotem. Trasa nie jakaś wyszukana, ale na 2-godzinny wypad w sam raz. W Sianożętach trochę przerwy w knajpce przy ścieżce rowerowej na coś do picia.





Kategoria >20 km, Samotnie


  • DST 62.86km
  • Czas 03:14
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

W lany poniedziałek do Chłopów

Poniedziałek, 21 kwietnia 2025 · dodano: 28.04.2025 | Komentarze 0

Wielkanocna wycieczka "przed siebie i z powrotem" zaprowadziła mnie do Chłopów - rybackiej wioski między Sarbinowem a Mielnem. Efektem przejechane prawie 63 km.

W tamtą stronę fajne szybkie tempo, zastanawiałem się nawet czy nie jechać dalej, ale skoro w domu czeka pyszny świąteczny obiad to trzeba wracać :)  Z powrotem jazda taka bardziej rekreacyjna z kilkuminutowym przystankiem na plaży w Pleśnej. Cała wycieczka zajęła około 4 godziny.














  • DST 31.54km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kross Trans 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na mecz do Ustronia Morskiego

Sobota, 12 kwietnia 2025 · dodano: 14.04.2025 | Komentarze 0

W sobotę był mecz derbowy w Ustroniu Morskim, więc postanowiłem pojechać go obejrzeć. Udało mi się namówić Kubę, więc po raz pierwszy w tym roku nie pojechałem sam. Pogoda fajna, kilkanaście stopni, w tamtą stronę lekki wiatr w plecy, po południu ucichł prawie całkowicie, więc nie przeszkadzał. Wypad fajny pod kątem rowerowym, a gospodarze pokonali rywali z Kołobrzegu 4:1.