Info

avatar Jestem Tomasz z Kołobrzegu. Od 2009 roku przejechałem na rowerze 13250.32 kilometrów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie lata

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

2013
button stats bikestats.pl

2012
button stats bikestats.pl

2011
button stats bikestats.pl

2010
button stats bikestats.pl

2009
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomikg.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 84.11km
  • Czas 04:32
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Sprzęt Kross Hexagon X1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Borne

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Dziś z kumplami z Piły (Dawidem i Mateuszem) pojechaliśmy na tereny dawnej bazy radzieckiej w okolicach Bornego Sulinowa. Po krótkich zakupach około 11 wyruszyliśmy z Jastrowia. Początkowo jechało się dobrze, minęliśmy Brzeźnicę, w Sypniewie kolejny krótki postój przy sklepie i pojechaliśmy zobaczyć ruiny miasta-widma, czyli Kłomina, za czasów radzieckich zwanego Gródkiem.
Gródek to było ok. 5-tysięczne miasto na terenie bazy radzieckiej, zamieszkane przez żołnierzy Armii Czerwonej i ich rodziny. Sporo ruin już zburzono, ale nadal jest to ciekawe miejsce, które warto odwiedzić, zresztą po miejscowości kręciło się sporo poszukiwaczy historii.
W drodze do Kłomina trochę pobłądziliśmy (kiepsko oznakowany, a w zasadzie wcale nieoznakowany teren w oddaleniu od głównej szosy), ale ostatecznie ruiny znaleźliśmy. Spędziliśmy tam kilkanaście minut fotografując teren, po czym przez Nadarzyce pojechaliśmy do Bornego Sulinowa. Tam kolejny postój przed sklepem (upał straszny), a następnie ok. 20-minutowa przerwa nad jeziorem Pile.
Z Bornego nie jechaliśmy główną szosą, tylko boczną drogą przez lasy w kierunku wiosek Dziki i Turowo. Droga okazała się mocno wymagająca, dziurawy asfalt, często jego brak, sporo piachu i kamieni. Był to najbardziej męczący odcinek, ale do Turowa dotarliśmy bez choćby najmniejszych awarii.
W Turowie wjechaliśmy na krajową 11 w kierunku Szczecinka i po krótkiej przerwie na przystanku autobusowym pojechaliśmy nią do miasta. Byliśmy już zmęczeni (ja miałem jeszcze w nogach wczorajsze 82 km, a Mateusz z Dawidem do Jastrowia, gdzie rozpoczynaliśmy wypad, dojechali z Piły na rowerach, dlatego z ulgą przywitaliśmy tablicę z napisem "Szczecinek".
W Szczecinku zajrzeliśmy na Plac Wolności, gdzie zjedliśmy obiad i spacerowym tempem dotarliśmy na dworzec, skąd wróciliśmy do swoich domów.

Trasa: JASTROWIE - Brzeźnica - Sypniewo - Kłomino - Nadarzyce - Borne Sulinowo - Dziki - Turowo - SZCZECINEK

Nowe gminy: Jastrowie, Borne Sulinowo


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ntrum
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]