Info


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec4 - 0
- 2025, Maj2 - 0
- 2025, Kwiecień4 - 0
- 2025, Marzec4 - 0
- 2025, Luty2 - 0
- 2025, Styczeń7 - 0
- 2024, Grudzień5 - 0
- 2024, Listopad10 - 0
- 2024, Październik3 - 0
- 2024, Wrzesień5 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec2 - 0
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień5 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty3 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień4 - 0
- 2023, Sierpień4 - 0
- 2023, Lipiec4 - 0
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj6 - 0
- 2023, Kwiecień3 - 0
- 2023, Marzec6 - 0
- 2023, Luty5 - 0
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad1 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień5 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec1 - 0
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień5 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń4 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik6 - 0
- 2021, Wrzesień5 - 0
- 2021, Sierpień5 - 0
- 2021, Lipiec8 - 0
- 2021, Czerwiec9 - 0
- 2021, Maj10 - 2
- 2021, Kwiecień9 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień8 - 2
- 2020, Listopad4 - 0
- 2020, Październik6 - 0
- 2020, Wrzesień7 - 0
- 2020, Sierpień7 - 0
- 2020, Lipiec6 - 0
- 2020, Czerwiec10 - 2
- 2020, Maj1 - 0
- 2020, Kwiecień1 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Sierpień1 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec2 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Luty2 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Grudzień1 - 0
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik9 - 0
- 2018, Wrzesień8 - 0
- 2018, Sierpień2 - 0
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Sierpień4 - 0
- 2017, Lipiec3 - 0
- 2017, Czerwiec3 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień4 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj5 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec7 - 2
- 2016, Luty6 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień9 - 0
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik8 - 0
- 2015, Wrzesień2 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj2 - 0
- 2015, Luty3 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec2 - 0
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2014, Marzec6 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Sierpień7 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj3 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Marzec4 - 1
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń2 - 0
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 0
- 2012, Sierpień5 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec10 - 0
- 2012, Maj10 - 2
- 2012, Kwiecień11 - 0
- 2012, Marzec6 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad4 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień8 - 0
- 2011, Lipiec6 - 0
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Marzec2 - 0
- 2010, Lipiec1 - 0
- 2010, Czerwiec3 - 0
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj5 - 0
- 2009, Kwiecień7 - 0
- 2009, Marzec5 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
>50 km
Dystans całkowity: | 5705.98 km (w terenie 4.50 km; 0.08%) |
Czas w ruchu: | 298:19 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.00 km/h |
Liczba aktywności: | 78 |
Średnio na aktywność: | 73.15 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
- DST 56.76km
- Czas 02:59
- VAVG 19.03km/h
- VMAX 38.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Po powiecie kołobrzeskim
Wtorek, 24 maja 2016 · dodano: 25.05.2016 | Komentarze 0
Wtorkowa wycieczka rowerowa drogami powiatu kołobrzeskiego zapowiadała się fantastycznie. Jazda wśród malowniczych pól zawsze jest przyjemna. Gdyby nie kontuzja pewnie zostałyby same dobre wspomnienia. Zacznijmy jednak od początku... Około 17 ruszyliśmy z Kubą na południe w kierunku Niekanina. Minęliśmy Obroty i w Bogucinie zrobiliśmy krótki przystanek przy sklepie.Po zaopatrzeniu się w wodę ruszyliśmy w kierunku mostu na Parsęcie pod Ząbrowem. Nie mogę sobie przypomnieć czy kiedyś już jechałem tą drogą właśnie w tym kierunku, więc nawet jeśli, to musiało być bardzo dawno. Wiedziałem jednak, że będzie to stromy podjazd. Okazało się, że ta górka jest... mocno przereklamowana, zdecydowanie ciężej mi się podjeżdżało swego czasu w przeciwnym kierunku do Pustar. Z Ząbrowa ruszyliśmy ścieżką rowerową do Charzyna, a stamtąd po krótkim przystanku do Niemierza i dalej drogą wojewódzką 102 w kierunku Drzonowa.
W Bogusławcu w sklepie uzupełniliśmy zapasy wody i po chwili byliśmy w Drzonowie. Tam wjechaliśmy na drogę wyłożoną trylinką - sześciokątną kostką, która może i przecinając zielone pola wygląda bardzo efektownie, ale do jazdy rowerem zdecydowanie nie jest odpowiednia. Wytrzęsło nas niemiłosiernie, więc gdy po 3 km wróciliśmy na asfalt z ulgą zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek na przystanku w Nowogardku. Kolejny etap prowadził do Dźwirzyna.
Na drodze z płyt betonowych za Głowaczewem dostrzegłem awarię, pękła blaszka przytrzymująca przedni błotnik. Zdemontowałem go więc i położyłem na bagażniku, trzeba będzie naprawić usterkę... W Dźwirzynie pojechaliśmy na zakupy do Żabki. Gdy jechaliśmy przez miejscowość stało się coś, czego się nie spodziewałem. Nagle poczułem ból w lewym kolanie. Z każdą minutą był coraz większy. Chwila przerwy przy sklepie nie pomogła, na szczęście mieliśmy w planie dłuższą przerwę na plaży przed Grzybowem.
Zregenerowaliśmy tam siły przez około pół godziny i ruszyliśmy do domu. Tempo do końca było raczej spacerowe, ja walczyłem z kontuzją, a Kuba cierpliwie jechał moim tempem. Łącznie przejechałem dziś prawie 57 km, z czego ostatnie 15 km walcząc z potwornym bólem. Rano na szczęście po bólu nie było śladu.
TRASA: Kołobrzeg - Niekanin - Obroty - Bogucino - Pustary - Ząbrowo - Charzyno - Niemierze - Bogusławiec - Drzonowo - Nowogardek - Głowaczewo - Dźwirzyno - Grzybowo - Kołobrzeg

Wjeżdżamy do Obrotów

Most na Parsęcie przed Ząbrowem

Ścieżka rowerowa szlakiem wąskotorówki między Ząbrowem i Charzynem

Wyjeżdżamy z Charzyna

Niemierze

Na drodze wojewódzkiej 102

Drzonowo

Zaczęła się trylinka

Piękne widoki dookoła

Awaria...

Betonówka z Głowaczewa do Dźwirzyna

Wjeżdżamy do Dźwirzyna

Dźwirzyno

Gdzieś na plaży pod Grzybowem

Już prawie w domu

Trasa
Kategoria >50 km, >20 km, W towarzystwie
- DST 70.49km
- Czas 03:46
- VAVG 18.71km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlak zwiniętych torów
Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 09.05.2016 | Komentarze 0
Szlak zwiniętych torów to ścieżka rowerowa z Połczyna Zdroju do
Złocieńca, poprowadzona nasypem rozebranej linii kolejowej. Jej długość
to ok. 30 km, a ja od ponad trzech lat szukałem czasu i motywacji żeby
się tam wybrać. Udało się w sobotę. Rano z Kubą wyruszyliśmy pociągiem z Kołobrzegu, by wysiąść z niego w Tychowie i
dalej ruszyć rowerami. Odcinek Tychowo - Połczyn Zdrój (ok. 25 km)
potraktowaliśmy bardziej jako tranzyt - jechaliśmy drogą
wojewódzką nr 167, a ostatnie 4 km drogą nr 172. W Połczynie Zdroju
najpierw zajechaliśmy na zakupy, bo w planie był grill nad jeziorkiem,
potem pokręciliśmy się chwilę po centrum miejscowości, by w końcu ruszyć
do miejsca, w którym zaczyna się ścieżka rowerowa do Złocieńca. Sama
jazda ścieżką ponoć łatwiejsza jest od strony Złocieńca (więcej zjazdów
niż podjazdów), my jednak jechaliśmy w drugą stronę. Na początku tempo
było dość słabe, potem się poprawiło. Widoki ze ścieżki były miejscami
rewelacyjne. Kilka kilometrów przed Złocieńcem zjechaliśmy ze ścieżki,
by w miejscowości Cieszyno pogrillować nad jeziorem Siecino. Spędziliśmy
tam ok. 1,5 godziny, a następnie pojechaliśmy do Złocieńca, skąd
pociągiem z przesiadką w Szczecinku wróciliśmy do Kołobrzegu.
TRASA: Tychowo - Krosinko - Sadkowo - Stare Dębno - Zaborze - Kołacz - Ogartowo - Połczyn-Zdrój - Zajączkowo - Toporzyk - Gawroniec - Chlebowo - Cieszyno - Złocieniec
NOWE GMINY: Tychowo, Połczyn-Zdrój, Ostrowice, Złocieniec





TRASA: Tychowo - Krosinko - Sadkowo - Stare Dębno - Zaborze - Kołacz - Ogartowo - Połczyn-Zdrój - Zajączkowo - Toporzyk - Gawroniec - Chlebowo - Cieszyno - Złocieniec
NOWE GMINY: Tychowo, Połczyn-Zdrój, Ostrowice, Złocieniec





Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza powiat, W towarzystwie
- DST 68.63km
- Czas 03:10
- VAVG 21.67km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Na dwa mecze
Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 04.05.2016 | Komentarze 0
3 maja na sportowo :) To był dzień pracy - prowadziłem spikerkę na meczu IV ligi w
Dygowie. Jako, że pogoda była bardzo fajna postanowiłem jechać rowerem.
Wyjechałem ok. 10:30 i równo po godzinie byłem w Dygowie, mając
przejechane ok. 21,5 km. Mecz Rasel Dygowo - Gryf Kamień Pom. zakończył
się wynikiem 1:1. Zgodnie z planem miałem po meczu wracać tą samą trasą
do domu. Ostatecznie jednak plan się zmienił. Po meczu, ok. 15 wsiadłem z
powrotem na rower i 45 minut później
byłem w odległym o 18 km Robuniu, gdzie o godzinie 16 rozpoczynał się
mecz okręgówki Płomień Myślino - Jantar Siemyśl (wynik końcowy 4:3). Po
zakończeniu spotkania powrót do domu ścieżką rowerową przez Gościno.
Łącznie przejechane ponad 68 km, co jest moim najlepszym wynikiem w tym
roku. Do domu dotarłem po godz. 19.
Trasa: KOŁOBRZEG - Sianożęty - Ustronie Morskie - Malechowo - Kukinka - Kukinia - Stojkowo - DYGOWO (21,5 km) - Bardy - Pobłocie Wlk. - ROBUŃ (40 km) - Myślino - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Błotnica kol. - Bezpraw - Zieleniewo - KOŁOBRZEG

Ustronie Morskie

Na meczu w Dygowie

Gdzieś między Dygowem i Pobłociem Wielkim, okolice Włościborza

Na meczu w Robuniu

Ścieżka rowerowa między Myślinem i Gościnem

Gościno

Ścieżka w lesie charzyńskim

Kołobrzeg

Trasa przejazdu
Trasa: KOŁOBRZEG - Sianożęty - Ustronie Morskie - Malechowo - Kukinka - Kukinia - Stojkowo - DYGOWO (21,5 km) - Bardy - Pobłocie Wlk. - ROBUŃ (40 km) - Myślino - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Błotnica kol. - Bezpraw - Zieleniewo - KOŁOBRZEG

Ustronie Morskie

Na meczu w Dygowie

Gdzieś między Dygowem i Pobłociem Wielkim, okolice Włościborza

Na meczu w Robuniu

Ścieżka rowerowa między Myślinem i Gościnem

Gościno

Ścieżka w lesie charzyńskim

Kołobrzeg

Trasa przejazdu
- DST 57.91km
- Czas 03:03
- VAVG 18.99km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Koszalina
Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 25.04.2016 | Komentarze 0
W piątek po pracy (ok. 15:30) pojechaliśmy z Kubą rowerami do Koszalina. Wypad na luzie,
wiatr w plecy przez całą drogę, więc i tempo było dobre. Dojazd do
Koszalina, mimo licznych przystanków po drodze na fotki, podziwianie widoków, zakupy itp, zajął nam ok. 3 godziny.
W Koszalinie najpierw kupiliśmy bilety na pociąg powrotny, a potem
pokręciliśmy się trochę po mieście. Powrót pociągiem, w domu byłem ok.
21:30. Łącznie przejechane prawie 58 km.
Trasa: KOŁOBRZEG - Sianożęty - Ustronie Morskie - Pleśna - Gąski - Sarbinowo - Chłopy - Mielenko - Mielno - Strzeżenice - Mścice - KOSZALIN
Przystanki (krótsze lub dłuższe): Sianożęty przy sklepie, most na rzece Czerwonej, latarnia morska w Gąskach, plaża między Gąskami i Sarbinowem, promenada w Sarbinowie, molo w Chłopach, pomnik 16 południk między Chłopami i Mielenkiem, promenada w Mielnie, kawiarnia w centrum Koszalina.








Trasa: KOŁOBRZEG - Sianożęty - Ustronie Morskie - Pleśna - Gąski - Sarbinowo - Chłopy - Mielenko - Mielno - Strzeżenice - Mścice - KOSZALIN
Przystanki (krótsze lub dłuższe): Sianożęty przy sklepie, most na rzece Czerwonej, latarnia morska w Gąskach, plaża między Gąskami i Sarbinowem, promenada w Sarbinowie, molo w Chłopach, pomnik 16 południk między Chłopami i Mielenkiem, promenada w Mielnie, kawiarnia w centrum Koszalina.








Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, W towarzystwie
- DST 60.18km
- Czas 03:04
- VAVG 19.62km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Poświąteczne spalanie kalorii
Niedziela, 27 grudnia 2015 · dodano: 28.12.2015 | Komentarze 0
W ramach poświątecznego spalania kalorii pojechaliśmy z Kubą na małą wycieczkę rowerową :P Po drodze piękne zimowe krajobrazy, co zresztą widać na zdjęciach ;) Spotkaliśmy się o 8 rano na kołobrzeskim dworcu i pociągiem
pojechaliśmy do Karlina. Dotarliśmy tam chwilę przed 9, zrobiliśmy małe
zakupy w Biedronce i pojechaliśmy ścieżką rowerową po dawnej
wąskotorówce w stronę Gościna. W Lubiechowie zjechaliśmy na chwilę ze
szlaku żeby zerknąć na przechodzący
renowację XIX-wieczny pałac. W Pobłociu Wielkim ponownie opuściliśmy
drogę rowerową, tym razem na dłużej. Przez Robuń (chwila przerwy na
przystanku) i Wartkowo dojechaliśmy do Dargocic, gdzie nad brzegiem
jeziora Kamienica zrobiliśmy sobie kilkanaście minut postoju. Do tej
pory jechaliśmy pod wiatr, ewentualnie z bocznym wiatrem, od Dargocic
już wiało w plecy, przez co tempo znacznie podskoczyło. W Gościnie
zajrzeliśmy na moment do Biedronki, a ostatni postój zrobiliśmy przy
wiacie w lesie charzyńskim. Do Kołobrzegu dotarliśmy przed 13.
Pogoda dziś bardzo fajna na rower, przez dobrą połowę trasy świeciło słońce, do tego ok. 10 stopni na plusie. Wiatr początkowo przeszkadzał, potem pomagał, więc tu wyszło mniej więcej na zero.
Po dojechaniu do domu postanowiłem bezczelnie dokręcić ok. 800 metrów po osiedlu żeby przekroczyć 60 km :P :D
Trasa: KARLINO - Lubiechowo - Karścino - Pobłocie Wlk. - Robuń - Wartkowo - Dargocice - Karkowo - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - KOŁOBRZEG







Pogoda dziś bardzo fajna na rower, przez dobrą połowę trasy świeciło słońce, do tego ok. 10 stopni na plusie. Wiatr początkowo przeszkadzał, potem pomagał, więc tu wyszło mniej więcej na zero.
Po dojechaniu do domu postanowiłem bezczelnie dokręcić ok. 800 metrów po osiedlu żeby przekroczyć 60 km :P :D
Trasa: KARLINO - Lubiechowo - Karścino - Pobłocie Wlk. - Robuń - Wartkowo - Dargocice - Karkowo - Gościno - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - KOŁOBRZEG







Kategoria >50 km, >20 km, Pociąg, Poza powiat, W towarzystwie
- DST 81.66km
- Czas 04:50
- VAVG 16.90km/h
- VMAX 28.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaliczenie gminy Karnice
Niedziela, 22 listopada 2015 · dodano: 22.11.2015 | Komentarze 0
Dzisiejsza wycieczka rowerowa miała jeden główny cel - zaliczenie gminy Karnice. Trasa przejazdu: Trzebiatów - Chomętowo - Cerkwica - Mojszewo - Karnice - Ninikowo - Śliwin - Rewal - Trzęsacz - Rewal - Niechorze - Pogorzelica - Mrzeżyno - Rogowo - Dźwirzyno - Grzybowo - Kołobrzeg.
Ruszyłem z Kołobrzegu pociągiem o 9:20, z Trzebiatowa ruszyłem 9:45. Droga do Cerkwicy masakra, prawie cały czas pod górę, do tego przeciwny wiatr i deszcz ze śniegiem. Tak przez dobre 10 km. W Cerkwicy pierwszy przystanek na ciepłą herbatę, którą zabrałem w termosie. Dalsza droga do Karnic już lepsza, zarówno pod względem nawierzchni, jak i pogody.
W Karnicach skręciłem w lokalną drogę do Rewala. Celem były ruiny kościoła w Trzęsaczu, które ostatnio widziałem w styczniu. Przy ruinach znów przerwa na rozgrzewającą herbatę. Z Trzęsacza do Rewala jechałem pieszym szlakiem po klifie. Dobra rada - nie powtarzajcie tego jesienią przy takiej pogodzie ;) Dużo błota i slalomu między kałużami i powalonymi drzewami, tempo jakieś 10 km/h.
Od Rewala nawierzchnia znacznie lepsza, pogoda też się poprawiła, a momentami nawet świeciło słońce. W Niechorzu nieplanowana wcześniej przerwa przy Żabce na hotdoga i herbatę. Z Pogorzelicy do Mrzeżyna nie jechałem trasą rowerową po wojskowym bruku. Skorzystałem z leśnej drogi pożarowej o nawierzchni szutrowej. W Mrzeżynie aż dwie przerwy - w porcie i przy Żabce. Zrobiło się chłodno i trzeba było rozgrzać się znowu herbatą.
Ostatni etap to droga z Mrzeżyna do Kołobrzegu z jedną krótką przerwą na odpoczynek w Grzybowie na przystanku. Do domu dotarłem przed 16. Tempo słabiutkie (niecałe 17 km/h), ale w kość mocno mi dał pierwszy odcinek do Cerkwicy, poza tym nie chciałem się spieszyć. Jechałem spokojnie i często zatrzymywałem się zrobić fotki. Swoją drogą aż się zdziwiłem, że wyszło ich aż tyle ;)





Więcej zdjęć: LINK
Ruszyłem z Kołobrzegu pociągiem o 9:20, z Trzebiatowa ruszyłem 9:45. Droga do Cerkwicy masakra, prawie cały czas pod górę, do tego przeciwny wiatr i deszcz ze śniegiem. Tak przez dobre 10 km. W Cerkwicy pierwszy przystanek na ciepłą herbatę, którą zabrałem w termosie. Dalsza droga do Karnic już lepsza, zarówno pod względem nawierzchni, jak i pogody.
W Karnicach skręciłem w lokalną drogę do Rewala. Celem były ruiny kościoła w Trzęsaczu, które ostatnio widziałem w styczniu. Przy ruinach znów przerwa na rozgrzewającą herbatę. Z Trzęsacza do Rewala jechałem pieszym szlakiem po klifie. Dobra rada - nie powtarzajcie tego jesienią przy takiej pogodzie ;) Dużo błota i slalomu między kałużami i powalonymi drzewami, tempo jakieś 10 km/h.
Od Rewala nawierzchnia znacznie lepsza, pogoda też się poprawiła, a momentami nawet świeciło słońce. W Niechorzu nieplanowana wcześniej przerwa przy Żabce na hotdoga i herbatę. Z Pogorzelicy do Mrzeżyna nie jechałem trasą rowerową po wojskowym bruku. Skorzystałem z leśnej drogi pożarowej o nawierzchni szutrowej. W Mrzeżynie aż dwie przerwy - w porcie i przy Żabce. Zrobiło się chłodno i trzeba było rozgrzać się znowu herbatą.
Ostatni etap to droga z Mrzeżyna do Kołobrzegu z jedną krótką przerwą na odpoczynek w Grzybowie na przystanku. Do domu dotarłem przed 16. Tempo słabiutkie (niecałe 17 km/h), ale w kość mocno mi dał pierwszy odcinek do Cerkwicy, poza tym nie chciałem się spieszyć. Jechałem spokojnie i często zatrzymywałem się zrobić fotki. Swoją drogą aż się zdziwiłem, że wyszło ich aż tyle ;)





Więcej zdjęć: LINK
Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza powiat, Samotnie
- DST 52.40km
- Czas 03:10
- VAVG 16.55km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Powrót do jazdy - formy na razie brak...
Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 08.05.2015 | Komentarze 0
Masakra, wiedziałem, że po ponad dwóch miesiącach przerwy z moją formą rowerową nie jest dobrze, ale żeby aż tak kiepsko? Niby udało się jakimś cudem przejechać te 52 km, ale tempo jazdy tragedia - spacerowo-emeryckie (nie obrażając oczywiście emerytów). Przez dobre 20-25 km wlokłem się nie przekraczając 17 km/h.
Ruszyłem z Białogardu ok. 15:40, początek spokojny, jechało się dobrze. Za Białogardem zaczęło trochę wiać w twarz, ale dobra nawierzchnia drogi wojewódzkiej nr 166 sprawiła, że nie przeszkadzało to zbyt mocno. Wszystko zmieniło się po przekroczeniu krajowej szóstki. Droga do Warnina kategorii bodajże gminnej miała nawierzchnię taką, jaką widać na drugim zdjęciu. Dziura za dziurą, popękany i połatany asfalt, do tego przeciwny wiatr. Za Świeminem skręciłem w lewo w kierunku Mierzyna i droga lekko się poprawiła. Wiatr też teraz był boczny, ale wcześniejszy odcinek nieco sił mnie kosztował, więc prędkość znacząco nie wzrosła. Minąłem Ubysławice i Mierzyn, w którym chciałem zatrzymać się przy sklepie, ale jakoś go przegapiłem. Na wysokości Skoczowa skręciłem na Strachomino. W Skoczowie kilkaset metrów bruku, ale byłem na to gotowy, bo już tamtędy jeździłem. Tuż za wioską zrobiłem 5 minut przerwy na poboczu. W Strachominie dalsze poszukiwanie sklepu - bez efektu. Następnie Rusowo, Kukinia (był sklep, ale przy nim miejscowi pasjonaci orzeźwiających trunków, więc nieco obawiałem się zostawić tam rower bez opieki na czas zakupów), pojechałem więc dalej. Kilka minut przerwy na przystanku w Kukince i udałem się do Ustronia Morskiego. Tam zajechałem na stację benzynową, gdzie zamówiłem w barze herbatę, a że czułem się lekko głodny to zjadłem też bardzo dobrą zupę buraczkową. Zupa chyba dodała mi mocy, a może to efekt ok. półgodzinnego odpoczynku, bo ostatni odcinek do Kołobrzegu przejechany dość dobrym tempem. Do domu dotarłem prawie 4 godziny po starcie z białogardzkiego dworca.
Trasa:
Białogard - Lulewice - Świemino - Ubysławice - Mierzyn - Skoczów - Strachomino - Rusowo - Kukinia - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg
Przejechane gminy:
gm. m. Białogard (NOWA)
gm. Białogard (NOWA)
gm. Biesiekierz (NOWA)
gm. Karlino
gm. Dygowo
gm. Będzino
gm. Ustronie Morskie
gm. m. Kołobrzeg
łącznie zaliczone 48 gmin w Polsce (dziś 3)

Ruszyłem z Białogardu ok. 15:40, początek spokojny, jechało się dobrze. Za Białogardem zaczęło trochę wiać w twarz, ale dobra nawierzchnia drogi wojewódzkiej nr 166 sprawiła, że nie przeszkadzało to zbyt mocno. Wszystko zmieniło się po przekroczeniu krajowej szóstki. Droga do Warnina kategorii bodajże gminnej miała nawierzchnię taką, jaką widać na drugim zdjęciu. Dziura za dziurą, popękany i połatany asfalt, do tego przeciwny wiatr. Za Świeminem skręciłem w lewo w kierunku Mierzyna i droga lekko się poprawiła. Wiatr też teraz był boczny, ale wcześniejszy odcinek nieco sił mnie kosztował, więc prędkość znacząco nie wzrosła. Minąłem Ubysławice i Mierzyn, w którym chciałem zatrzymać się przy sklepie, ale jakoś go przegapiłem. Na wysokości Skoczowa skręciłem na Strachomino. W Skoczowie kilkaset metrów bruku, ale byłem na to gotowy, bo już tamtędy jeździłem. Tuż za wioską zrobiłem 5 minut przerwy na poboczu. W Strachominie dalsze poszukiwanie sklepu - bez efektu. Następnie Rusowo, Kukinia (był sklep, ale przy nim miejscowi pasjonaci orzeźwiających trunków, więc nieco obawiałem się zostawić tam rower bez opieki na czas zakupów), pojechałem więc dalej. Kilka minut przerwy na przystanku w Kukince i udałem się do Ustronia Morskiego. Tam zajechałem na stację benzynową, gdzie zamówiłem w barze herbatę, a że czułem się lekko głodny to zjadłem też bardzo dobrą zupę buraczkową. Zupa chyba dodała mi mocy, a może to efekt ok. półgodzinnego odpoczynku, bo ostatni odcinek do Kołobrzegu przejechany dość dobrym tempem. Do domu dotarłem prawie 4 godziny po starcie z białogardzkiego dworca.
Trasa:
Białogard - Lulewice - Świemino - Ubysławice - Mierzyn - Skoczów - Strachomino - Rusowo - Kukinia - Ustronie Morskie - Sianożęty - Kołobrzeg
Przejechane gminy:
gm. m. Białogard (NOWA)
gm. Białogard (NOWA)
gm. Biesiekierz (NOWA)
gm. Karlino
gm. Dygowo
gm. Będzino
gm. Ustronie Morskie
gm. m. Kołobrzeg
łącznie zaliczone 48 gmin w Polsce (dziś 3)


Kategoria >50 km
- DST 162.84km
- Czas 08:05
- VAVG 20.15km/h
- VMAX 48.00km/h
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Wybrzeże środkowe
Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0
Na sobotę zaplanowaliśmy z Grześkiem przejazd wzdłuż wybrzeża środkowego. Spotkaliśmy się o 5 rano na dworcu w Kołobrzegu, skąd pociągiem pojechaliśmy do Słupska. Dotarliśmy tam ok. 7:20. W Słupsku zaskoczyła nas zadziwiająco niska (jak ta tę porę roku) temperatura - zaledwie 10 stopni Celsjusza. Przed wyjazdem z miasta zajechaliśmy na stację benzynową na szybkie śniadanie i krajową 21 pojechaliśmy w stronę Ustki.Droga była równa, z szerokim poboczem, więc ten 17-kilometrowy odcinek przejechaliśmy dość szybko. Klucząc nieco portowymi uliczkami jeszcze przed 9 dotarliśmy do portu. W planie było wejście na latarnię morską, ale otwierali ją dopiero o 10, więc ograniczyliśmy się do fotek. Z Ustki wojewódzką 203 pojechaliśmy w stronę Jarosławca. W miejscowości Zaleskie opuściliśmy drogę wojewódzką na rzecz powiatowej, postanowiliśmy trzymać się szlaku R10. Przez Królewo, Korlino, Łącko i Jezierzany dojechaliśmy do Jarosławca. Tu już udało się wspiąć na latarnię. Zdjęcia w galerii, link na końcu relacji.
Z Jarosławca do Darłówka chcieliśmy przejechać mierzeją między morzem i jeziorem Kopań. Na drodze przez las sporo piachu i nierówności, ale prawdziwą przeszkodę napotkaliśmy ok. 3 km za Wiciem. Okazało się, że betonowa droga na mierzei jest zamknięta ze względu na prace budowlane przy odbudowie brzegu morskiego. Wróciliśmy więc do Wicia i objechaliśmy jezioro dookoła. Przejazd przez Barzowice to masakra. Cały czas ostro pod górę. Dopiero na końcu wioski odetchnęliśmy, bo teren się "wyprostował". Dalej w nagrodę mieliśmy zjazd, na którym uzyskaliśmy rekord prędkości.
Wróciliśmy na DW 203 i nią dotarliśmy do Darłowa, a dalej pojechaliśmy do Darłówka. Tam zaliczyłem kolejną latarnię morską. W Darłówku zatrzymaliśmy się na obiad, po czym ruszyliśmy dalej. Droga przez Dąbki do Bielkowa to chyba najgorszy odcinek na trasie. sporo dziur, remonty drogi, trzy miejsca z ruchem wahadłowym i sygnalizacją świetlną. Skrót betonówką do Iwięcina i dalej taka sama droga do Osiek pozwoliły nieco odpocząć. Prawdziwa ulga nastąpiła jednak w Osiekach. Krótka wizyta w sklepie, odpoczynek w pełnym słońcu nad brzegiem Jamna i pojechaliśmy dalej przez Łazy do Mielna. Tam kolejna przerwa, na liczniku już sporo ponad 100 km, więc sił zaczęło brakować. Z Mielna szosą pojechaliśmy do Gąsek do ostatniej na trasie latarni morskiej. Z tej kołobrzeskiej ostatecznie zrezygnowaliśmy, nie chcąc się przepychać przez tłumy turystów spacerujących po nadmorskiej ścieżce rowerowej.
Po postoju w Gąskach przez Ustronie Morskie dotarliśmy do Kołobrzegu. Oficjalnie wyjazd zakończyliśmy przed hotelem Marine przy ulicy Wschodniej.
Nowe gminy:
1/ Słupsk - miasto
2/ Słupsk - obszar wiejski
3/ Ustka - obszar wiejski
4/ Ustka - miasto
5/ Postomino
6/ Darłowo - obszar wiejski
7/ Darłowo - miasto
Zdjęcia:
Kategoria >150 km, >100 km, >20 km, >50 km, Gminobranie, Pociąg, Poza województwo, Rekord życiowy, W towarzystwie, Poza powiat
- DST 56.44km
- Czas 02:43
- VAVG 20.78km/h
- VMAX 29.80km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Szukanie nowych skrótów
Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0
Trasa: KOŁOBRZEG - Grzybowo - Dźwirzyno - Rogowo - Mrzeżyno - Roby - Karcino - Głowaczewo - Nowogardek - Stary Borek - Korzystno - Zieleniewo - KOŁOBRZEGTrochę pokluczyliśmy, obczajaliśmy skrót z Rogowa do Karcina wzdłuż jeziora. Droga była fajna, tylko nie było... mostu na Starej Redze... brakowało dosłownie ok. 5 metrów drogi. Wróciliśmy i pojechaliśmy "objazdem" przez Mrzeżyno i dalej płytówką do Robów. W Robach zjechaliśmy z głównej drogi i polnymi drogami między wiatrakami dotarliśmy do Karcina. Na polach też trochę kluczenia, ale z pomocą map Nokii w telefonie znaleźliśmy właściwy szlak. W Karcinie odwiedziny u Prezesa Reska i powrót do domu szosą.
Kategoria >50 km, >20 km, W towarzystwie, Poza powiat
- DST 84.11km
- Czas 04:32
- VAVG 18.55km/h
- VMAX 39.50km/h
- Sprzęt Kross Hexagon X1
- Aktywność Jazda na rowerze
Borne
Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0
Dziś z kumplami z Piły (Dawidem i Mateuszem) pojechaliśmy na tereny dawnej bazy radzieckiej w okolicach Bornego Sulinowa. Po krótkich zakupach około 11 wyruszyliśmy z Jastrowia. Początkowo jechało się dobrze, minęliśmy Brzeźnicę, w Sypniewie kolejny krótki postój przy sklepie i pojechaliśmy zobaczyć ruiny miasta-widma, czyli Kłomina, za czasów radzieckich zwanego Gródkiem.Gródek to było ok. 5-tysięczne miasto na terenie bazy radzieckiej, zamieszkane przez żołnierzy Armii Czerwonej i ich rodziny. Sporo ruin już zburzono, ale nadal jest to ciekawe miejsce, które warto odwiedzić, zresztą po miejscowości kręciło się sporo poszukiwaczy historii.
W drodze do Kłomina trochę pobłądziliśmy (kiepsko oznakowany, a w zasadzie wcale nieoznakowany teren w oddaleniu od głównej szosy), ale ostatecznie ruiny znaleźliśmy. Spędziliśmy tam kilkanaście minut fotografując teren, po czym przez Nadarzyce pojechaliśmy do Bornego Sulinowa. Tam kolejny postój przed sklepem (upał straszny), a następnie ok. 20-minutowa przerwa nad jeziorem Pile.
Z Bornego nie jechaliśmy główną szosą, tylko boczną drogą przez lasy w kierunku wiosek Dziki i Turowo. Droga okazała się mocno wymagająca, dziurawy asfalt, często jego brak, sporo piachu i kamieni. Był to najbardziej męczący odcinek, ale do Turowa dotarliśmy bez choćby najmniejszych awarii.
W Turowie wjechaliśmy na krajową 11 w kierunku Szczecinka i po krótkiej przerwie na przystanku autobusowym pojechaliśmy nią do miasta. Byliśmy już zmęczeni (ja miałem jeszcze w nogach wczorajsze 82 km, a Mateusz z Dawidem do Jastrowia, gdzie rozpoczynaliśmy wypad, dojechali z Piły na rowerach, dlatego z ulgą przywitaliśmy tablicę z napisem "Szczecinek".
W Szczecinku zajrzeliśmy na Plac Wolności, gdzie zjedliśmy obiad i spacerowym tempem dotarliśmy na dworzec, skąd wróciliśmy do swoich domów.
Trasa: JASTROWIE - Brzeźnica - Sypniewo - Kłomino - Nadarzyce - Borne Sulinowo - Dziki - Turowo - SZCZECINEK
Nowe gminy: Jastrowie, Borne Sulinowo
Kategoria >50 km, >20 km, Gminobranie, Pociąg, Poza województwo, W towarzystwie, Poza powiat